poniedziałek, 9 stycznia 2012

Fancazzismo czyli ...

delikatnie bardzo mówiąc "nicnierobienie".
Tego słowa próżno szukać w słownikach.
Mnie się ono bardzo podoba, choć przemyca niezbyt ładne wyrażenie "cazzo".
Fancazzismo czyli dosłownie "fare un cazzo" (robić nic), a co w języku polskim moglibyśmy dosadniej określić jako "opier....ć się".
Jest również wykonawca tej chwalebnej czynności.
Nazywamy go "fancazzista" i podobnie jak artista, egoista i pianista, wersja ta jest taka sama zarówno dla rodzaju męskiego jak i żeńskiego.
Krótka uwaga jednak.
Trzeba nadmienić, że Włosi bardzo często używają przekleństw.
Mnie osobiście zdażyło się już wiele razy usłyszeć "c..." z ust kasjerki nie umiejącej np. wbić poprawnie kodu kreskowego.

2 komentarze:

  1. Ucząc się słów w danym języku, po pewnym czasie będziemy chcieli sprawdzić nasz stan wiedzy jaką posiadamy. W tym celu możemy rozwiązać specjalny test poziomujący https://lincoln.edu.pl/krakow/wybierz-test/, który pozwoli nam dokładnie określić nasze umiejętności. Oprócz słownictwa dzięki testom poziomującym, sprawdzimy swoją wiedzę z zakresu m.in. gramatyki, struktur leksykalnych, czy też słowotwórstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie miałem okazji dojść do tego etapu abym uczył się takich rzeczy w języku włoskim, ale zakładam że wszystko jeszcze przede mną. Na ten moment bardzo chwalę sobie korzystanie z podręczników https://www.jezykiobce.pl/35-wloski z których nauczyłem się wielu przydatnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń